Lech Słodecki

Lech Słodecki

1949. Pierwszy kontakt z klubem, pływanie bączkiem. Opieka nad jednostkami "s/y Maria" - szpigat, "s/y Szkwał".

1951. Udział w transporcie poprzez jezioro drewnianego poniemieckiego baraku, później zmontowanego jako hangar i żaglownia-rozebrany w roku 1995.

1952. Rejs stażowy na Mazurach, uzyskanie stopnia "Sternik śródlądowy".

1954-55. Budowa jachtu "Zjawa" (powierzchnia żagli 10 m2) przy bardzo skromnej bazie materiałowej.

1957. Transport jachtu "Zjawa" pociągiem do Szczecina, wodowanie na Odrze, rejs do Trzebierzy, wypędzenie przez Bosmana z portu, powrót przez jez. Dąbie, Regalicę, Odrę do Widuchowa. Szlaban na Odrze wymusił konieczność załadowania na pociąg, do Kostrzyna/O, wodowanie i dalej do Santoku i znowu koleją do Kiekrza, i to wszystko w dwie osoby, z kol. Stanisławem Trybe.

Lech Słodecki jako saper w WP, 1955-57
Lech Słodecki jako saper w WP, 1955-57

1961. Rejs po jez. Gopło-podróż poślubna.

1970. Rejs na Pojezierzu Kujawskim na klubowej "Raji" wraz z rodziną.

1973-75. Budowa na terenie PKM jachtu kabinowego "Tomaga" (powierzchnia żagli 16 m2) z materiałów odpadowych, zakupionych w Orzechowie. Nowatorskim rozwiązaniem było zastosowanie miecza szybrowego z bulbem, co zaowocowało zwiększeniem miejsca w kabinie i lepszym zagospodarowaniem wnętrza jachtu.

1976. Rejsy na s/y "Tomaga" na Kujawach ze spływem do Poznania.

1976-84. Kierownik sekcji żeglarskiej, wieloletnia kadencja, w czasie której zbudowano nowe pomosty, drogie ogrodzenie, wybudowano warsztat na górnym tarasie, korty tenisowe. W roku 1982 zdarzył się incydent, polegający na fakcie, że jeden z kolegów działaczy zaproponował włączenie naszego klubu w struktury "ZOMO" podkreślając wspaniałą wizję zysku dla klubu, z tego faktu płynąca moja zdecydowana odmowa, łamiąca jednomyślność wśród Rady Klubu potrzebna do przeforsowania pow. faktu, pozwala nam dzisiaj spojrzeć w lustro, nie obawiając się znaleść w odbiciu "zomola".

1977. Rejs na "Raji" z Bydgoszczy do Gdańska przez zalew wiślany kanałem z Elbląga do Ostródy poprzez pochylnie do Iławy z załogą rodzinną.

1978. Wyprawa żeglarska na "s/y Tomaga" na Mazury, i spływ do Poznania z załogą rodzinną.

1978-80. Budowa na zamówienie jachtu kabinowego wielkości "Ramblera" z laminowanej sklejki metoda szycia, co stanowiło poligon doświadczalny dla opracowania następnych konstrukcji jachtowych. Ciekawym rozwiązaniem było wykonanie stępki z żelbetonu jako balastu wewnątrz kadłuba w jachcie o nazwie "Mogambo", pływającym po Mazurach.

1979-1984. Projektowanie i budowa pełnomorskiej jednostki konstrukcji stalowej o powierzchni żagli 30 m2, długości 8,28 m, pop modernizacji 9,10 m. o nazwie "Tomaga II", przeznaczonej dla turystyki morskiej. Kolejnym nowatorskim rozwiązaniem było tu formowanie kadłuba z płatów poszycia pełnej długości jachtu, a następnie wykonaniem wręgów i pozostałych elementów konstrukcyjnych wewnątrz istniejącego kadłuba, co dało znaczne obniżenie ciężaru i kosztów. Ta metoda została rozpropagowana przez holenderskie biuro " Van de Stad". Dopiero w 1984 roku po zgromadzeniu odpowiednich dokumentów i zebraniu niezbędnego wyposażenia pozwoliło na pływania zalewowe przede wszystkim w gronie rodzinnym.

1986-1998. Rejsy bałtyckie z zachodzeniem do portów zachodniego Bałtyku, Danii, Szwecji, Niemiec, w gronie rodzinnym, tzn. Lech, Aleksandra, Tomek, Agnieszka, a potem także Ewelina, Łukasz, Marcin. Były także pływania klubowe z członkami naszego klubu.

1986-88. Aktywny udział w budowie jachtu morskiego A. Piaścika typu "Futuro", później udział w rejsach morskich pod komendą kapitana Z. Jaszczaka oraz kapitana Z. Ornafa.

1988-89. Budowa jachtu wg dokumentacji "Tomaga II" dla armatora szczecińskiego, nazwa jachtu "Kudeł". Budowa była częściowo prowadzona na nabrzeżu Portu Handlowego - Poznań, zwodowanie na Warcie i spływ do Szczecina, z wieloma przygodami oczywiście.

1992-94. Budowa jachtu sklejkowego "Rufus" wspólnie z synem Tomaszem wg wcześniej opracowanych metod.

1998. Budowa jachtu "Mikropolo" s/y. "RUFUS II" z synem Tomaszem.

2000. Powrót na jezioro Mazurskie "Rufusem II".

2001-obecnie. Działalność w POZŻ.

PS. Wychowałem się na lekturze przygodowej, stąd moja niezależność, liczne konstrukcje jachtowe i wyprawy żeglarskie, które nie wymagały życzliwości lub nie osób trzecich. Regatowego talentu w sobie nie odkryłem, chociażby z braku możliwości sprzętowych, w czasach gdy byłem na tym etapie wiekowym.

Zamknij